Napięcia w światowym handlu przyczyniły się do masowych spadków cen głównych surowców, w tym także ropy naftowej - ocenia Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych Saxo Banku.
Czytaj też Ropa najdroższa od 3 lat.
Ole Hansen jest zdania, że mocny wzrost produkcji ropy spoza OPEC wydaje się podważać zdolność tej organizacji oraz Rosji do utrzymania stabilnych cen, przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej. Według najnowszej prognozy amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (EIA), w 2018 r. produkcja w Stanach Zjednoczonych wyniesie średnio 10,7 mln baryłek dziennie, co stanowi wzrost o 1,4 mln baryłek dziennie w porównaniu z 2017 r.
EIA systematycznie podwyższa prognozowany wzrost podaży spoza OPEC w 2018 r., pozostawiając równocześnie wzrost popytu na niezmienionym poziomie.
- Biorąc pod uwagę dotychczasowy niewzruszony spokój inwestorów spekulacyjnych, nie przejmą się oni zanadto głębszą korektą, o ile ceny pozostaną powyżej 61 dolarów za baryłkę ropy Brent i 57,50 dolarów za baryłkę ropy WTI. Poziomy te odpowiadają korekcie o blisko 40 proc. wobec rajdu z okresu czerwiec-styczeń i mimo że znajdują się powyżej obecnego kursu, będą postrzegane wyłącznie jako lekka korekta w ramach mocnego trendu rosnącego - ocenia analityk.
Czytaj również OPEC: ropa naftowa jeszcze długo będzie najważniejszym surowcem energetycznym.
Na razie cena ropy WTI znalazła się w przedziale 60-65 dolarów za baryłkę, a największy wpływ na dzienne wahania cen mają zewnętrzne zdarzenia na rynku. Zamknięcie poniżej 60 dolarów za baryłkę oznacza ryzyko przedłużenia spadku do kluczowego poziomu 57,50 dolarów za baryłkę.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa traci na wzroście protekcjonizmu w światowym handlu