Amerykańskie firmy zwiększają wydobycie ropy naftowej z łupków. Wielkość nowych dostaw spodziewanych w przyszłym roku określają jako "tsunami". Teoretycznie powinno to doprowadzić do spadku cen. O ich stabilność będzie jednak dbało OPEC, a zwłaszcza Arabia Saudyjska, której budżet jest oparty głównie na petrodolarach.
- Roponośny boom w Teksasie – tzw. Basen Permski oczkiem w głowie inwestorów.
- Wydobycie w tym regionie ma szybko rosnąć do 2027 roku.
- Stany Zjednoczone mają zamiar wydobywać w końcu przyszłego roku ponad 17 mln baryłek ropy dziennie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa z amerykańskich łupków rozkręca cenową wojnę