Mniej więcej od miesiąca notowania ropy Brent poruszają się wewnątrz wąskich widełek pomiędzy 64 a 68 dolarów za baryłkę. To diametralna zmiana w porównaniu do sytuacji z pierwszych miesięcy tego roku, kiedy ropa w trakcie jednej sesji potrafiła zyskać lub stracić nawet 5 proc. wartości.
W ciągu ostatnich kilku tygodni kontrakty terminowe na ropę Brent to tanieją to drożeją praktycznie z dnia na dzień, ale w bardzo niewielkim zakresie. Analitycy tłumaczą, że zależy to od tego, czy w danym momencie na rynku przeważa przekonanie, że globalny rynek ropy się kurczy, wspierane ostatnio trzecim z rzędu tygodniowym spadkiem zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych, co tworzy presję na wzrost notowań, czy też jego uczestnicy raczej skłaniają się ku opinii, że trwająca nadpodaż „czarnego złota”, szacowana na 1,5-2,5 mln baryłek dziennie, w końcu przeważy i pociągnie cenę w dół. W efekcie - jak wylicza Reuters - od 23 kwietnia br. notowania ropy Brent utrzymują się w dość wąskim przedziale od 64 do 68 dolarów za baryłkę.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa znalazła cenę równowagi?