Po wczorajszych spadkach, ceny ropy stabilizują się 17 lipca. Inwestorzy czekają na jutrzejsze dane o zapasach surowca w Stanach Zjednoczonych oraz na dalsze doniesienia dotyczące ewentualnego wykorzystania przez administrację Donalda Trumpa narodowej rezerwy ropy.
Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje z kolei o 0,1 proc., do 71,8 dolarów za baryłkę.
Denominowane w juanach kontrakty na ropę tanieją na giełdzie energetycznej w Szanghaju o 1,7 proc., do 483 juanów za baryłkę.
"Klucz do rynków ropy jest w posiadaniu USA, w momencie kiedy inwestorzy koncentrują się na spadkach cen WTI poniżej 70 dolarów za baryłkę. Dane o zapasach mogą mieć wpływ na ceny, ale istotniejsze będzie podejście USA do kwestii wykorzystania rezerw strategicznych oraz szczegółów implementacji sankcji na Iran" - ocenił Kim Kwangrae z Samsung Futures.
Konsensus analityków zakłada, że środowe dane wykażą spadki zapasów ropy w USA rzędu 3,1 mln baryłek. Poprzednie odczyty wykazały tygodniowy spadek na poziomie aż 12 mln baryłek - najwięcej od 2016 r.
Czynnikiem mogącym popychać ceny ropy w stronę dalszych spadków wciąż są nieformalne doniesienia, że USA mogą zdecydować się wykorzystać narodową rezerwę ropy, aby obniżyć globalne ceny.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rynek ropy naftowej czeka na dane o zapasach w USA