W 2014 roku norweski koncern Statoil przeznaczy na inwestycje poszukiwawczo-wydobywcze do 3,5 mld euro. Jednym z priorytetowych kierunków będą projekty rosyjskie - eksploatacja szelfu kontynentalnego, wydobycie ropy z łupków, a także badanie potencjału syberyjskiego pola naftowego.
Dodatkowo Norwegowie będą działać w obwodzie samarskim (w europejskiej części kraju), gdzie rosyjska spółka ma dostęp do 12 pól z potencjałem wydobycia ropy z łupków. Udział Rosnieftu w tym projekcie wynosi 51 proc. Statoil otrzymał 49 proc. udziałów i zobowiązał się zainwestować do 60 mln dolarów w prace poszukiwawcze. W ocenie norweskiego inwestora najbardziej perspektywiczne złoża ropy łupkowej znajdują się właśnie na terenie Rosji i w Angoli.
Reuters cytując wypowiedź top menadżera Statoil podał, że koncern bardzo się cieszy z perspektywy wydobycia rosyjskiej ropy łupkowej. Inwestor jest już właścicielem 134 hektarów roponośnego złoża łupkowego Bakken w Północnej Dakocie, w Stanach Zjednoczonych. Norwegowie wydobywają tu 167 tys. baryłek ropy na dobę. Planuje się, że do 2020 roku wydobycie wzrośnie do 300 tys. baryłek. Porównując potencjał rosyjskich złóż w obwodzie samarskim do tej inwestycji Tim Dodson nazwał amerykański projekt "drobiazgiem".
W Rosji wydobyciem ropy z łupków zamierza zająć się też ExxonMobil. Razem z Rosnieftem Amerykanie będą prowadzić poszukiwania na terenie złoża Bażenowskoje, które leży na Syberii Zachodniej. Szacowane zapasy tego pola wynoszą ponad 1 mld ton surowców. Statoil również chce rozpocząć działalność na Syberii. Według relacji Tim'a Dodsona, koncern przygotowuje dwa próbne odwierty poszukiwawcze, by ocenić potencjał tego regionu.
Prace wiertnicze w tej części Rosji zostały zaplanowane na 2014 rok. Tim Dodson podkreślił, że ogólna wielkość wydatków inwestycyjnych zaplanowanych przez Statoil na przyszły rok wynosi około 3,5 mld euro.
Zdaniem współzarządzającego działem analitycznym rosyjskiej agencji Investcafe Grigorija Birga norweski koncern może liczyć na sukces w rosyjskich projektach wydobywczych. W rozmowie z PAP Birg zaznaczył, że Rosnieft i Statoil mają odpowiedni potencjał organizacji wydobycia węglowodorów na obszernych i perspektywicznych polach na szelfie Morza Ochockiego. Wymienia złoża Kaszewarowskoje, Lisianskoje i Magadan-1. Partnerzy będą też działać na polu Persejewskoje w Morzu Barentsa.
"Nie mniej jednak przed inwestorami jest jeszcze potwierdzenie zapasów tych złóż. Łączna kwota inwestycji niezbędnych przy prowadzeniu prac geologiczno-poszukiwawczych może sięgnąć 2 mld dolarów. Trzeba będzie przeprowadzić prace sejsmiczne w reżymie 2D i 3D, i wywiercić do sześciu odwiertów poszukiwawczych. Te prace mają być zrealizowane w latach 2016-2021. Łączne prognozowane zapasy tych złóż szelfowych wynoszą 2 mld ton ropy i 1,8 trylionów m sześć. gazu" - wyjaśnił.
Grigorij Birg dodał, że na Syberii Statoil jest zainteresowany wydobyciem ropy ze złoża o nazwie Północno-Komsomolskoje w obwodzie tiumeńskim. Ze względu na uwarunkowania geologiczne złoże należy do grupy trudnodostępnych. Szacuje się, że może przynosić około 3 mln ton ropy rocznie.
"Jego łączne szacowane zapasy wynoszą 149 mln ton ropy i kondensatu. Projekt zagospodarowania tego pola będzie atrakcyjniejszy po uzyskaniu ulgi podatkowej w ramach tzw. systemu "10-10-10". Polega on na obniżeniu cła eksportowego na ropę, które ma stanowić 10 proc. ceny surowców" - podsumował.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Statoil wchodzi w głąb Rosji