Biznesowy pomysł firmy Handerek Technologies wpisuje się doskonale w wizję gospodarki obiegu zamkniętego. Paliwa z tworzyw sztucznych, których nie opłaca się przetwarzać? Koncepcja polskich inżynierów przyciąga uwagę partnerów z kilku kontynentów.
- Odpady to kosztowny problem. Prawda, ale na śmieciach można też zarobić.
- Pomysł spółki Handerek Technologies ma po komercjalizacji przynieść inwestorom korzyści finansowe i zmaksymalizować recykling odpadów.
- Kolejka chętnych do zakupu tego projektu rośnie.
- Dowodem, że technologia, nad którą pracowałem razem z zespołem, znalazła naukowe potwierdzenie, jest publikacja naszych badań w amerykańskim czasopiśmie Energy & Fuels z 2 stycznia 2019 r. Wcześniej 25 recenzentów rok szukało odpowiedzi na setki pytań, wyjaśniając wszelkie niejasności - mówi Adam Hańderek, prezes i założyciel spółki Handerek Technologies.
Śmieci lepsze i gorsze
Wspomniana publikacja potwierdziła, że metoda przetwarzania odpadowych tworzyw sztucznych na olej napędowy i benzynę, którą Polacy opatentowali w 2018 r., może stać się w przyszłości światowym standardem dla tego rodzaju technologii.- Innowacyjność technologiczna to bardzo szerokie pojęcie... Właściwie należałoby powiedzieć, że jesteśmy firmą badawczo-wdrożeniową. Opracowujemy technologie recyklingu, koncentrując się na odpadach z tworzyw sztucznych, których przetwarzanie w tradycyjnym modelu nie jest opłacalne - wyjaśnia prezes.
Takie rozwiązania podpowiada logika, proekologiczny kurs, ale i wymogi unijnych przepisów. Europejska Strategia Tworzyw Sztucznych w Gospodarce Obiegu Zamkniętego z czerwca 2018 r. stawia ambitne cele: pożytkowania w recyklingu 100 proc. opakowań z tworzyw sztucznych.
- Nasz projekt stał się idealnym przykładem realizacji wizji gospodarki cyrkularnej, czyli obiegu zamkniętego, w którym odpad w jednym procesie jest surowcem w innym - mówi Wojciech Derej, współautor projektu.
KOMENTARZE (29)
Do artykułu: Świat patrzy na polską firmę, która potrafi zrobić benzynę z plastiku