Polskie przepisy są najbardziej restrykcyjne w całej Unii Europejskiej, jeśli chodzi o sankcje za niespełnienie Narodowego Celu Wskaźnikowego (NCW) w dziedzinie biopaliw - mówi Leszek Wieciech, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).
Jego zdaniem Niemcy nie promują już czystych estrów rzepakowych, a Szwecja z mniejszym entuzjazmem podchodzi do benzyn z bioetanolem, skupiając się raczej na biopaliwach z brazylijskiej trzciny cukrowej. Z czego to wynika?
- Okazało się, biokomponenty produkowane w Europie przy zastosowaniu tradycyjnych metod niekoniecznie mieszczą się w zaplanowanych na kolejne lata w Unii pułapach emisyjności - wyjaśnia Leszek Wieciech.
Dyrektor generalny POPiHN przekonuje, że po 2013 roku nasze rodzime biokomponenty nie będą się już klasyfikowały wedle unijnej terminologii jako przyjazne dla środowiska, właśnie ze względu na zbyt dużą emisyjność.