Unipetrol z grupy PKN Orlen przygotowuje się do prac naprawczych po sierpniowym pożarze w zakładach w czeskim Litvinowie. Prace mają ruszyć najszybciej, jak to możliwe. W perspektywie tygodni mają być znane szacunki strat finansowych.
Jak poinformował Unipetrol, specjaliści tej spółki gromadzą dane techniczne niezbędne do rozpoczęcia remontów najszybciej jak to możliwe. Po szczegółowych analizach technicznych ma zostać opracowany harmonogram napraw. Zostaną wówczas, jak zaznaczył Unipetrol, podjęte decyzje o zastosowaniu odpowiednich technologii oraz wyborze wykonawcy prac remontowych. "Wierzymy, że powrót do pełnej zdolności (produkcyjnej - PAP) może być kwestią miesięcy, nie tygodni, jakkolwiek niektóre procesy produkcyjne są stopniowo wznawiane" - podał Unipetrol. Według spółki, szacunki strat finansowych spowodowanych pożarem "będą dostępne w ciągu następnych tygodni".
Unipetrol zapewnił jednocześnie, że ustalenia śledztwa w sprawie pożaru zostaną uwzględnione w ramach wewnętrznych analiz, których celem ma być ustalenie możliwości zapewnienia jeszcze większego bezpieczeństwa w zakładach produkcyjnych całej grupy spółki, a także rozwój rozwiązań technologicznych, eliminujących w przyszłości podobne zdarzenia. Podkreślając, że "bezpieczeństwo ludzi zawsze było, jest i będzie priorytetem grupy Unipetrolu", spółka zaznaczyła jednocześnie, że dla pełnej, obiektywnej oceny przyczyny pożaru istotna jest praca ekspertów zewnętrznych.
Na początku września członek zarządu PKN Orlen ds. rozwoju i energetyki Piotr Chełmiński informował, że specjaliści tej spółki oraz Unipetrolu szacują straty po pożarze w Litvinowie, w Czechach oraz prowadzą analizy, dotyczące możliwości wznowienia tam produkcji, w tym zwłaszcza w części petrochemicznej. Chełmiński wyjaśnił wówczas, że zakład pracuje głównie w części rafineryjnej. Zastrzegł, że na razie trudno podać precyzyjny termin uruchomienia pełnej produkcji w części petrochemicznej wraz ze steam krakerem (instalacją krakingu parowego - PAP), gdzie z dziesięciu pieców, uszkodzone zostały trzy.
Pytany wówczas o wstępne ustalenia, dotyczące przyczyn pożaru, Chełmiński odpowiedział: "W tej chwili to jest wszystko w sferze spekulacji. To jest mieszanka zdarzeń". Zaznaczył jednocześnie: "Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, bo z jednej strony materiał z systemu komputerowego, który zarządza produkcją został zabezpieczony przez policję, z drugiej strony nasz dział informatyczny bada dokładnie, co tam się wydarzyło".
Kilka dni po pożarze Unipetrol informował, że wznowienie produkcji to raczej kwestia miesięcy. "Chcemy wznowić produkcję w zakładzie w najkrótszym możliwym terminie. Odnośnie wznowienia działalności w pełnym wymiarze mówimy w przybliżeniu o przedziale czasowym miesięcy niż tygodni" - oświadczył wtedy prezes Unipetrolu Marek Świtajewski. Zapewnił przy tym, że specjaliści czeskiej spółki będą bardzo dokładnie analizowali przyczyny awarii, a w szczególności, jak zapobiegać tego rodzaju zdarzeniom i jak zwiększać poziom bezpieczeństwa.
Unipetrol zapowiadał w tym czasie, że sporządzi raport dokumentujący faktyczne zniszczenia spowodowane przez pożar, a także plan niezbędnych napraw. Zapewniał zarazem, iż opracowany zostanie harmonogram przywrócenia tam produkcji. Jeszcze w sierpniu Unipetrol informował, że produkcja petrochemiczna została wstrzymana, natomiast produkcja rafineryjna odbywa się tam w ograniczonym zakresie, a na minimalnym poziomie także wytwarzanie chemikaliów rolniczych.
PKN Orlen i Unipetrol podkreślały wówczas, że awaria i pożar nie miały wpływu na funkcjonowanie czeskiej rafinerii w Kralupach, która wykorzystuje pełne moce produkcyjne.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Unipetrol przygotowuje się do remontów po pożarze