Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Kierowcy w Polsce powoli zaczynają zauważać na stacjach skutki, jakie dla rynku naftowego ma Brexit. Spadek cen ropy na światowych giełdach przekłada się na obniżki przy dystrybutorach i wakacyjne tankowanie z tygodnia na tydzień jest coraz tańsze.
Spadkowy tydzień w rafineriach
Początek lipca na hurtowym rynku paliw w Polsce przyniósł spadek cen. Mocno taniała benzyna – metr sześcienny 95-oktanowej odmiany tego paliwa dzisiaj kosztuje aż 108,40 PLN mniej niż na koniec czerwca. Nieco wolniej spadały ceny diesla – w porównaniu z końcem poprzedniego miesiąca olej napędowy potaniał o 51,20 PLN.Na koniec tego tygodnia zarówno benzyna, jak i diesel w cennikach rafinerii są najtańsze od maja tego roku. Średnie ceny tych paliw na rynku hurtowym wynoszą aktualnie 3413,00 PLN/metr sześcienny dla 95-oktanowej benzyny i 3332,40 PLN/metr sześcienny dla oleju napędowego.
Kolejny tydzień wakacji z obniżkami na stacjach
Paliwa na stacjach ponownie są tańsze i podobnie jak przed tygodniem skala zmiany nie była duża. Benzyna bezołowiowa 95 potaniała o dwa grosze do poziomu 4,46 PLN/l. O grosz spadla cena oleju napędowego i średnio za litr diesla płacimy 4,22 PLN. Nie zmieniła się cena autogazu, która utrzymała się na często notowanym w tym roku poziomie 1,59 PLN/l.Prognoza e-petrol.pl dla detalicznego rynku paliw w Polsce na przyszły tydzień zakłada utrzymanie obniżkowej tendencji. Szacowane przedziały cenowo to 4,38-4,48 PLN/l dla 95-oktanowej benzyny, dla oleju napędowego 4,18-4,28 PLN/l, a dla autogazu 1,56-1,62 PLN/l.
Ropa wyjątkowo „dynamiczna”
W ostatnich dniach byliśmy świadkami wyjątkowo dynamicznych zmian w cenach surowca na londyńskiej giełdzie – dwukrotnie pojawiały się zmiany dzień do dnia przekraczające 2 USD, a od poziomu ponad 50 USD za baryłkę zeszliśmy w rejon 46 USD. Wśród przyczyn takich zmian można wskazać z całą pewnością na wczorajsze wyniki odczytu danych o zapasach ropy i paliw gotowych na rynku amerykańskim. Rezerwy ropy odnotowały obniżkę o 2,22 mln baryłek do 524,35 mln baryłek według danych Energy Information Administration (EIA). Skala spadków zaskoczyła zapewne analityków amerykańskich i tutaj można upatrywać przyczyn gwałtownej reakcji rynku. Jeśli chodzi o odczyt o zapasach paliw gotowych, w przypadku benzyn spadek wyniósł 0,122 mln baryłek, a dla średnich destylatów (w tym m.in. oleju napędowego) – 1,574 mln baryłek.Wcześniej w tygodniu wydarzeniami, które napędziły nieco obaw inwestorom były weekendowe ataki na infrastrukturę naftową w Nigerii, które sparaliżowały na jakiś czas możliwość stabilizacji i poprawy poziomów produkcji surowca w tym afrykańskim kraju, która do niedawna była zapowiadana. Ostatnie dni przynoszą jednak doniesienia o możliwości powrotu do wyższych poziomów eksportu z innego kraju tego kontynentu – z Libii. Po ewentualnym opanowaniu sytuacji i uruchomieniu terminali ekspedycyjnych nad Morzem Śródziemnym, będziemy zapewne świadkami uzupełnienia podaży przez władze w Trypolisie. Jeśli Libia zacznie produkować chociażby na poziomach częściowo zbliżonych do tych sprzed „arabskiej wiosny”, może to być spory szok dla rynku – powrót surowca z Kanady i Nigerii oraz dodatkowe baryłki z Libii, trafiające m.in. na rynek europejski mogą przyczynić się do ponownego rozchwiania wolno stabilizującej się sytuacji rynkowej.
